Rajdy24: Mocy mi nie brakuje

Nie jestem w stanie sam utrzymać kubka z herbatą, zjeść normalnie posiłku czy sam się ubrać, ale mimo to udaje mi się jeździć 200 km/h.

Bestia

Jest kolorowa. Wśród wielości barw przebija intensywny zielony. Od czasu do czasu słychać ryk, przy którym dzieci i kobiety odruchowo zatykają uszy. Ryk narasta. Podobny jest do kaszlania kogoś, komu w gardle utknął mały kawałek jabłka, a teraz próbuje go z siebie wyrzucić. Po kilku sekundach ustaje. Bestia mruczy teraz jak kot. Z dwóch tłumików wydobywa się dym. Każdy z nich ma średnicę litrowego słoika.

Drzwi od strony kierowcy otwierają się szerzej niż od strony pasażera. W środku Bestia jeszcze bardziej nie przypomina zwykłego samochodu. Zamiast tylnej kanapy jest plątanina szarych rurek. Wypełniają wnętrze bardzo szczelnie. To klatka bezpieczeństwa – szkielet potwora.

Więcej na ten temat: