Pogoda nie ma znaczenia. Paradoksalnie im gorsza, tym lepiej, ponieważ w takim przypadku warunki podczas kolejnych treningów mogą jedynie pozytywnie nas zaskoczyć. Owszem, można wyjechać na ostatni tydzień mroźnej zimy na przykład do cieplejszej Portugalii, jednak najważniejsze jest to, aby nie zwlekać i nie tracić ani chwili. Za miesiąc, rok czy dwa będziesz żałować każdego niewykorzystanego dnia przed pierwszym bieganiem.
Nasz umysł jest tak skonstruowany, że w pierwszej kolejności podsuwa nam „rozwiązania ochronne”. Łatwo znajdujemy wymówki typu: zbyt niska temperatura na zewnątrz, brak czasu albo ból głowy. Na każdą z nich jest równie prosta odpowiedź – należy się odpowiednio ubrać, ustalić priorytety, dotlenić. Jeśli Ci na czymś zależy, zaznacz to jako najważniejszy punkt dnia i wokół tego zaplanuj resztę zajęć. Wówczas, inne obowiązki nie zostaną zaniedbane kosztem godziny treningu (30 minut biegu, 5 minut gimnastyki oraz 25 minut logistyki wraz z prysznicem). Wręcz przeciwnie, poranna aktywność potęguje możliwości naszego ciała i umysłu.
Od czegoś trzeba zacząć…
Przygotuj swój zestaw do biegania, niech to będzie jedna z pierwszych rzeczy, które dostrzeżesz zaspanym wzrokiem o poranku. Chyba, że wolisz, aby „przywitał” Cię po powrocie do domu lub jeździł z Tobą w samochodzie.
(fot. D.Godlewski)
Więcej na ten temat: