To, że skutki epidemiologicznego kryzysu w pierwszej kolejności uderzą w pracowników tymczasowych, nikogo nie zaskoczyło. Jednak skala spadków jest ogromna. W przypadku wielu krajów największa w historii.
Liczba pracowników tymczasowych praktycznie do zera spadła m.in. w przemyśle motoryzacyjnym czy gastronomicznym. Zmniejszenie zatrudnienia potwierdziły m.in. takie firmy, jak Volkswagen Samochody Użytkowe, Opel czy Fiat.
Polskie Forum HR szacuje, że aż 30 tysięcy miejsc pracy zostało zlikwidowanych w trybie natychmiastowym w ciągu półtora miesiąca i liczba ta będzie jeszcze rosła. Federacje zrzeszające agencje pracy tymczasowej w poszczególnych krajach podają, że na przykład w Austrii aż 92 proc. agencji zanotowało spadek liczby pracowników tymczasowych na koniec marca w porównaniu do poprzedniego miesiąca. W Wielkiej Brytanii zanotowano spadek o 79 proc., porównując kwiecień do lutego 2020 r. i był to największy spadek miesiąc do miesiąca w 22-letniej historii badania trendów zwanego REC’s Temp Billing Index.
Więcej na ten temat: