Chemia i Biznes: Operatorzy gotowi, handel wciąż się dostosowuje

Do startu systemu kaucyjnego w Polsce pozostał zaledwie tydzień. Wdrażane rozwiązanie, które ma poprawić poziomy zbiórki i recyklingu opakowań po napojach, jest jednym z największych projektów środowiskowych ostatnich lat. Przygotowania do uruchomienia systemu są zaawansowane, choć nie wszystkie podmioty obecne na rynku w równym stopniu zdążyły dostosować się do nowej rzeczywistości.

Z punktu widzenia operatorów, czyli podmiotów odpowiedzialnych za integrację technologii, rozliczenia finansowe i logistykę zasadnicze elementy są dopięte. Każdy z nas tworzy własny system IT, który pozwala połączyć sieć sklepów, automaty do zbiórki opakowań i kasy fiskalne. Równolegle rozwijane są centra zliczania, a także zaplecze logistyczne umożliwiające transport i sortowanie butelek czy puszek. W ramach grupy operatorskiej wypracowywane są wspólne zasady, obejmujące m.in. standardy technologiczne, kwestie rozliczeń i wzajemnej obsługi. Mimo konkurencji między firmami, ustawa wymusza współpracę i to ona ma być fundamentem sprawnego działania.

Zbiórka manualna czy automatyczna?

Znacznie mniej klarowna sytuacja panuje po stronie handlu. Największe sieci, szczególnie te z wcześniejszym doświadczeniem we wdrażaniu automatów, są relatywnie dobrze przygotowane. Jednak średnie i mniejsze sklepy często wciąż wahają się, czy zdecydować się na zbiórkę manualną, czy automatyczną. Z tym drugim rozwiązaniem wiążą się istotne koszty inwestycyjne i pytania o źródła ich finansowania. W tle pozostają też obawy o reakcje konsumentów. Czy będą świadomi nowych zasad, czy też zdezorientowani i sfrustrowani, co w pierwszych tygodniach mogłoby szczególnie obciążyć pracowników sklepów.

Więcej na ten temat: