Szymon Klimza okazał się bezkonkurencyjny w pierwszej edycji terenowego wyścigu na wózkach – Wheelmageddon. Tuż za nim uplasował się Tomasz Łuszcz. Przede wszystkim liczyła się jednak dobra zabawa, tym bardziej że takiej imprezy jeszcze w Polsce nie było. Wyjątkowy wyścig odbył się na terenie Hotelu Nosselia*** w Nasielsku.
Avalon Extreme to projekt promujący sporty ekstremalne osób niepełnosprawnych. Wheelmageddon jest naszą pionierską i najbardziej wymagającą imprezą. Ekstremalny bieg terenowy z przeszkodami, bardzo trudna trasa – woda, ogień, piach, gałęzie, czołganie się, przeciąganie opon, czyli wszystko, co możemy sobie wyobrazić na takim wydarzeniu – powiedział koordynator Avalon Extreme i pomysłodawca Wheelmageddonu, Tomasz Biduś.
Na starcie stanęło 14 śmiałków, którzy musieli pokonać własne słabości oraz trasę, liczącą ok. 2 km. Faworytem rywalizacji był Tomasz Łuszcz, tym bardziej że wygrał on próbny wyścig zorganizowany na początku maja br. W połowie dystansu wyprzedził go jednak Szymon Klimza, który nie oddał już prowadzenia i na mecie zameldował się z wynikiem 30:41’. – Wygrana zawsze cieszy, ale nie to jest najważniejsze. Ważne, że mogliśmy spędzić aktywnie dzień we wspaniałej atmosferze. Trasa była bardzo wymagająca i dała mi się we znaki. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony, ponieważ pierwszy raz brałem udział w tego typu imprezie – podsumował Szymon Klimza. – Edycja próbna była zdecydowanie łatwiejsza. Organizatorzy podnieśli nam poprzeczkę. Na trasie było więcej przeszkód, a sam dystans został wydłużony – dodał drugi zawodnik klasyfikacji generalnej Tomasz Łuszcz.
Więcej na ten temat: