Sektor e-commerce na przestrzeni ostatnich dwóch lat radził sobie doskonale. Jeszcze w tym roku przewidywano dwucyfrowe wzrosty, mimo galopującej inflacji, rosnących cen, a także rosyjskiej agresji na Ukrainę. Optymizm został jednak przyhamowany w głównej mierze przez czynniki geopolityczne. Jednocześnie idą za tym realne liczby. Raport Salesforce wskazuje, że w pierwszym kwartale br. przychody z handlu elektronicznego na całym świecie spadły o 3% w ujęciu r/r. W Europie spadek jest jeszcze mocniejszy, bo aż o 13% – komentarz Łukasza Łukasiewicza, Operations Managera w SwipBox Polska.
Pierwsze trzy miesiące 2022 roku w ujęciu globalnym były dla branży e-commerce wyjątkowo wymagające. Po okresie niemal niekończącej się hossy, pojawiły się pierwsze spadki związane z przychodami. Są one szczególnie wyraźne w Europie, lecz bynajmniej nie jest to zaskakujący trend. Światowy wzrost sprzedaży internetowej wyhamowywał już podczas poprzednich kwartałów. Spadek przychodów online odnotowano jednak po raz pierwszy od dziewięciu lat, kiedy Salesforce zaczął dzielić się z rynkiem statystykami z e-commerce. Jak podaje organizacja, spadek stanowi zdecydowany kontrast w porównaniu do globalnego wzrostu przychodów online w pierwszym kwartale ubiegłego roku o 69%.
Spadek siły nabywczej
Tak silny spadek sprzedaży internetowej na Starym Kontynencie jest bardzo mocno związany z inflacją, wysokimi kosztami paliwa oraz wojną na Ukrainie. Wolumen zamówień w pierwszym kwartale zmniejszył się o 17%. Spada siła nabywcza konsumentów, co z kolei przekłada się na spadek wydatków online. Uśredniając, kupują oni mniej towarów u mniejszej liczby sprzedawców detalicznych. Sprostanie temu wyzwaniu leży natomiast po stronie sprzedających, którzy docelowo powinni wypracować pełną synergię pomiędzy kanałami cyfrowymi i tradycyjnymi w celu przyciągnięcia oraz zatrzymania lojalnych kupujących, szczególnie w dobie postępujących zmian w zachowaniach konsumentów.
Więcej na ten temat: