Z badania „E-commerce w Polsce” przygotowanego przez Gemius dla Izby Gospodarki Elektronicznej wynika, że już 77% internautów dokonuje zakupów online, a dla niemal połowy z nich preferowaną formą dostawy są automaty paczkowe. W tym rosnącym trendzie odbioru bezkontaktowego i samoobsługowego warto dostrzec nie tylko wygodę użytkownika, ale także głębsze zmiany w strukturze logistyki miejskiej oraz roli ostatniej mili w całym łańcuchu dostaw.
Rozwój rynku e-commerce napędza zmiany w modelach logistycznych, które muszą sprostać zarówno oczekiwaniom konsumentów, jak i wyzwaniom środowiskowym oraz infrastrukturalnym. Klasyczny model dostawy do drzwi – dominujący jeszcze dekadę temu – powoli ustępuje miejsca bardziej zróżnicowanym i rozproszonym formom doręczeń. W tym kontekście automaty paczkowe nie są już jedynie alternatywną opcją dla osób preferujących odbiór w dogodnym dla siebie czasie. Stają się one istotnym elementem nowej architektury miejskiej, w której logistyka i infrastruktura transportowa w coraz większym stopniu odpowiadają na potrzeby decentralizacji i automatyzacji.
Logistyka rozproszona – odpowiedź na wyzwania współczesnych miast
Zjawisko decentralizacji dostaw zyskało na znaczeniu wraz z coraz większym zagęszczeniem ruchu miejskiego, wzrostem kosztów paliwa, a także oczekiwaniami wobec firm logistycznych w zakresie zrównoważonego rozwoju. Przeniesienie punktów odbioru paczek bliżej konsumenta – do osiedli mieszkaniowych, małych miejscowości czy stref peryferyjnych – pozwala nie tylko skrócić dystans pokonywany przez kurierów, ale również ograniczyć emisję CO₂ i zmniejszyć presję na miejskie centra dystrybucji. W konsekwencji sieć dostaw przestaje być skoncentrowana na dużych hubach i głównych arteriach, a staje się bardziej rozproszona, elastyczna i adaptowalna.
Więcej na ten temat:
