Ubiegły rok przyniósł zastój na rynku pożyczek pozabankowych, który nadal nie odbudował się po pandemii. Niepewna sytuacja gospodarcza i epidemiczna oraz niestabilne otoczenie regulacyjne utrudniają realne odbicie po wielu miesiącach przestoju. Firmy pożyczkowe, którym udało się przetrwać, muszą rewidować swoje modele biznesowe i dostosowywać ofertę do nowych warunków, cyfryzując produkty i usługi dla konsumentów.
Ostatni rok był trudny dla branży pożyczkowej i wszystkie podmioty musiały stanąć przed zupełnie nowymi wyzwaniami związanymi z obostrzeniami oraz ze zmniejszoną aktywnością konsumencką. Ponadto, branża została wyłączona z jakiejkolwiek pomocy w kolejnych tarczach finansowych. Z dnia na dzień zmieniono też przepisy, które zasadniczo wpłynęły na rentowność firm pożyczkowych. Tylko nieliczni – ci, którzy działali w sposób najbardziej efektywny, mieli i mają właściwe zaplecze kapitałowe, zaufanie inwestorów i potrafią sprawnie dostosowywać się do nowych okoliczności – byli w stanie przetrwać. W wyniku tego liczba podmiotów oferujących pożyczki na rynku uległa redukcji.
Zmniejszenie akcji pożyczkowej
Podmioty, które przetrwały ten wymagający okres, zmniejszyły akcję pożyczkową, a sam rynek zasadniczo nie wrócił do tej pory do stanu sprzed pandemii. Statystyki pokazują jednak, że branża pożyczkowa powoli zaczęła odrabiać straty wywołane przez COVID-19. Z wewnętrznych badań AIQLabs wynika, że na przestrzeni ostatniego roku kanał online wzrósł o 50%, jeśli chodzi o udzielony kapitał oraz o ponad 30% w zakresie liczby udzielonych pożyczek, natomiast w kanale tradycyjnym wartość ta spadła o ponad 25%. Co więcej, średnia kwota pożyczki wzrosła o ponad 15%. Rok do roku zyskaliśmy także ponad 30% nowych klientów. W strukturze wewnętrznej od kwietnia ponownie duży nacisk kładziemy na call center jako kanał sprzedaży oraz kanał dotarcia do tych klientów, którzy do tej pory korzystali z tradycyjnych placówek. Udział tego kanału w sprzedaży po zaledwie sześciu miesiącach wynosi obecnie ok. 12%, jednak jego potencjał jest zdecydowanie większy. Na rynku wciąż jest miejsce dla firm operujących pozabankowo i adresujących potrzeby klientów, którzy z różnych względów nie mogą albo nie chcą być obsłużeni przez banki. Po pierwsze, zaawansowane FinTechy wciąż działają szybciej. Po drugie, banki prowadzą bardziej restrykcyjną politykę kredytową i nie są w stanie sfinansować wszystkich, którzy tego potrzebują.
Więcej na ten temat: