Wprowadzenie systemu kaucyjnego w Polsce to jeden z najważniejszych kroków w kierunku poprawy selektywnej zbiórki odpadów. Dyskusja wokół tego rozwiązania coraz częściej przybiera jednak charakter uproszczony. W opinii publicznej pojawia się przekonanie, że kaucja stanie się swoistym panaceum na kwestie związane z gospodarką odpadami. Tymczasem nawet najbardziej efektywny system tego typu nie zlikwiduje całego wyzwania.
System kaucyjny obejmuje ściśle określoną grupę opakowań: butelki plastikowe, puszki aluminiowe, a w kolejnych etapach także szkło wielokrotnego użytku. To ważny segment, ale wciąż jedynie część strumienia odpadów. Doświadczenia krajów skandynawskich czy Niemiec pokazują, że skuteczność DRS (eng. Deposit Return System) sięga nawet 90%. Oznacza to, że ogromna większość opakowań objętych kaucją wraca do systemu, jednak nie eliminuje to problemu odpadów, które nie mogą zostać wykorzystane do recyklingu materiałowego w roli surowców wtórnych. W gospodarstwach domowych nadal pozostają odpady wielomateriałowe, artykuły higieniczne czy po prostu te opakowania, które z różnych powodów nie trafią z powrotem do obiegu.
Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że składowanie odpadów jest drogą zamkniętą. Z punktu widzenia troski o klimat i jakość powietrza, a także w zgodzie z prawem unijnym, ograniczanie składowisk jest absolutnym priorytetem. Odpady, które nie nadają się do recyklingu, muszą znaleźć inne, bezpieczne zagospodarowanie. Kluczową rolę w tym obszarze odgrywają instalacje termicznego przekształcania odpadów. Dzięki zastosowaniu nowoczesnych technologii są one w stanie w sposób kontrolowany i bezpieczny przekształcać frakcję odpadów zmieszanych, jednocześnie odzyskując energię cieplną i elektryczną.
Więcej na ten temat:

