Bardzo wiele informacji w online przekazujemy w większości nieświadomie. Warto spojrzeć na to od strony bezpieczeństwa danych cybernetycznych. Okazuje się, że w ogromnej większości platformy e-commerce’owe – czyli od serwisów zakupowych aż po usługi streamingowe – to łakome kąski dla cyberprzestępców. Na ich stronach internetowych często można znaleźć nie tylko prawdziwe dane osobowe, ale także… dane środków płatniczych. Dlatego tak bardzo niebezpieczne są wycieki danych, spowodowane głównie przez luki w usługach.
Wyrazem odpowiedzialności za bezpieczeństwo platformy są niestandardowe działania podejmowane przez firmy zarządzające danymi swoich klientów. Wystarczy spojrzeć na kampanie Bug Bounty, w których zaprasza się White Hat Hakerów – osoby, które testują zabezpieczenia programów i stron internetowych w dobrej wierze – do wyłapywania niebezpiecznych podatności. W razie ich wykazania oraz przekazania informacji o nich bezpośrednio do usługodawcy, znalazca może liczyć na, najczęściej bardzo wysoką, gratyfikację. Wiedza na temat zabezpieczeń cybernetycznych jest dzisiaj bardzo cenna. Szczególnie teraz, gdy mamy do czynienia z masową cyfryzacją życia publicznego.
Z perspektywy kilku ostatnich lat, obecnie wiele rzeczy można „załatwić” w e-urzędzie – od wyrobienia nowego dowodu osobistego, aż po nowy meldunek. Również bankowość to obecnie nie tyle konieczność udawania się do placówki banku, co zwyczajnie… kilka „klików” w aplikacji służącej do zarządzania naszym kontem osobistym. Nie musimy wychodzić z domu, aby wziąć kredyt gotówkowy lub otworzyć lokatę. Jednak wiąże się to z ryzykiem, o którym warto pamiętać.
Więcej na ten temat: