Plany odnowy taboru w Przewozach Regionalnych są ambitne. Przy pomocy środków unijnych przewoźnik planuje zakupić aż 250 nowych EZT-ów. My jednak pytamy o te najbliższe plany. Krzysztof Mamiński, prezes zarządu spółki Przewozy Regionalne nie wyklucza, że kiedyś w barwach spółki pojawi się Feniks z FPS H. Cegielski. Na razie, przewoźnik zamierza go przetestować.
Martyn Janduła, „Rynek Kolejowy”: Jakie podstawowe plany taborowe mają Przewozy Regionalne na najbliższe lata?
Krzysztof Mamiński, prezes zarządu spółki Przewozy Regionalne: Zaciągnęliśmy kredyt na ponad 600 mln zł. Większość przetargów już rozstrzygnęliśmy, więc na rozkład jazdy 2017/2018 będziemy mieli ponad 60 zmodernizowanych i nowych jednostek. To dużo. Nigdy w historii spółki tak wiele nie było, ale oczywiście to nie spełnia jeszcze naszych oczekiwań. Duży program taborowy szykujemy na lata 2019-2021, kiedy będziemy mogli aplikować o środki unijne. Wtedy chcielibyśmy zakupić co najmniej 250 nowych EZT-ów. Spowoduje to, że będziemy mieli już cały nowy park taborowy.
Pod koniec listopada zakończył się przetarg na siedem elektrycznych EZT-ów. Zamówienie podzielono między Pesę i Newag. Czy doszło już do podpisania umów?
Umowy są już podpisane. Uzgadniamy teraz malaturę z wyposażeniem pojazdów. Został już również rozstrzygnięty przetarg na modernizację 36 EZT-ów, którą wykona zakład w Mińsku Mazowieckim. Natomiast 25 stycznia ma zostać rozstrzygnięty przetarg na zakup autobusów szynowych. Chcemy kupić trzy plus dwa w opcji. Czyli w zależności od tego, jaka cenowo będzie oferta, to zdecydujemy się na konkretną liczbę składów. To są przetargi na tabor na ten rok. Jak podsumujemy ostatni przetarg i pieniądze, które wydamy, oraz pozostaną nam jakieś środki z kredytu, to zastanowimy się, czy czegoś jeszcze w tym roku nie kupić.
(fot. ms/Rynek-kolejowy.pl)
Przeczytaj cały wywiad: