7 lipca 2018 odbędzie się trzecia edycja Wheelmageddonu – ekstremalnego biegu dla osób na wózkach. W zeszłym roku zawody wygrał Szymon Klimza. Czy w tym roku również powalczy o zwycięstwo?
Przed nami trzecia edycja Wheelmageddonu, czyli terenowego wyścigu na wózkach. W ubiegłym roku nie miałeś sobie równych, dwukrotnie pokazując rywalom swoje plecy. Czy teraz czujesz się faworytem?
W pewnym stopniu tak, ale nie podchodzę do tego w taki sposób, że już na starcie wiadomo, kto wygra. Wheelmageddon to przede wszystkim zawody sportowe, a w sporcie często zdarzają się niespodzianki. Jest to naprawdę ekstremalna impreza, podczas której może zdarzyć się dosłownie wszystko. Bardzo łatwo o kontuzję, jeśli źle oszacujemy swoje siły. Ponadto, zawodników może spotkać awaria wózka, która zakończy walkę o dobre miejsce. Nikomu tego jednak nie życzę.
W jaki sposób przygotowujesz się do startu w Wheelmageddonie? Czy pod kątem tych zawodów realizujesz specjalny plan treningowy?
Jestem bardzo aktywny, dlatego nie potrzebuję dodatkowej motywacji czy bodźców do działania. Ćwiczę, jak zwykle, czyli regularnie uczęszczam na siłownię, trenuję CrossFit, a jeśli pogoda pozwala, uprawiam sitwake i handbike. Po prostu robię to, co lubię.
Przeczytaj cały wywiad: