WP Sportowe Fakty: “W Anwilu nie byłem sobą”

Wiem o tym, że na sam koniec pobytu w Anwilu wyglądałem zabawnie na parkiecie. Nie czułem się komfortowo. Myślę, że wspólnie podjęliśmy najlepszą z możliwych opcji. Cieszę się, że mogłem współpracować z Igorem Miliciciem – mówi Milan Milovanović.

Karol Wasiek, WP SportoweFakty: Dlaczego pana przygoda z Anwilem Włocławek trwała zaledwie trzy miesiące?
Milan Milovanović, nowy zawodnik Legii Warszawa: To była krótka przygoda. Przed podpisaniem kontraktu usłyszałem od trenera Milicicia, że będę jednym z dziesięciu zawodników w meczowej rotacji. Przyjąłem to wyzwanie i starałem się robić wszystko to, czego ode mnie wymagał. Czyli: dobra defensywa, stawianie twardych zasłon i walka na zbiórce.

I?
I myślę, że z tego wywiązywałem się całkiem nieźle. Problemem była gra w ofensywie. Tam straciłem pewność siebie i po prostu nie byłem sobą. W pierwszym meczu z Polpharmą zagrałem dobrze, zanotowałem double-double, ale od momentu rozpoczęcia Ligi Mistrzów – wszystko się kompletnie posypało. Jak domek z kart.

Przeczytaj cały wywiad: